Obecna szeroko rozumiana technika cyfrowa zaczyna zawłaszczać coraz większe obszary zastosowań. Nawet klasycznie analogowe urządzenia, jak telewizja czy odtwarzacze muzyki, zostały zdominowane przez rozwiązania cyfrowe. Dokąd zmierza ten świat? Czy ciąg bitów jest panaceum na wszystko?
W poprzednim odcinku (DR007) zauważyliśmy dublowanie adresów IP: ten sam adres IP umieszczony był i w warstwie aplikacji (w metodzie GET) i w warstwie sieciowej (w ramce protokołu TCP). Musimy wyjaśnić, że nie jest to niepotrzebne dublowanie.
W poprzednim odcinku (DR006) omówiliśmy metodę GET protokołu HTTP, powszechnie wykorzystywaną do przesyłania stron internetowych, które okazały się hipertekstem. Wspomnieliśmy o języku znaczników HTML, który pozwala tworzyć hipertekstowe strony internetowe.
W poprzednim odcinku (DR005) wstępnie omówiliśmy metodę GET protokołu HTTP. Jest on bardzo często wykorzystywana i trzeba zagadnienie poznać nieco głębiej.
W poprzednim odcinku (DR004) mówiliśmy o małych, domowych, lokalnych sieciach komputerowych. Wiemy, że i w nich cała komunikacja opiera się na stosie protokołów TCP/IP, co jest zadaniem wieloetapowym i na pozór wydaje się porażająco skomplikowane i trudne.
Zgodnie z zapowiedzią zajmiemy się małymi sieciami prywatnymi. Ale zaczniemy od czegoś dużo większego. Według definicji, Internet to ogólnoświatowa sieć komputerowa. Sieć komputerowa, czyli komputery i połączenia między nimi.
W pierwszych dwóch artykułach (DR001 i DR002) omówiona była koncepcja warstw. Przypomnijmy w uproszczeniu: bardzo skomplikowane zadanie przesyłania różnorodnych danych pomiędzy użytkownikami zostaje podzielone na oddzielne, niejako wymienne części, które nazywa się warstwami.
W poprzednim artykule (DR001) na przykładzie oscyloskopu z wymiennymi modułami – wkładkami omówiliśmy podstawową koncepcję wykorzystaną w sieciach komputerowych przy przesyłaniu danych: Ponieważ zadanie okazuje się bardzo obszernie dzielimy je na „standardowe moduły”. Nie są to moduły sprzętowe, fizyczne, tylko oddzielne zadania.
Współcześni absolwenci szkół o profilu elektronicznym często są bardziej informatykami niż elektronikami. Ale istnieje też ogromna grupa elektroników, którzy informatykami nie są i nie będą. Znaczna część z nich opanowała programowanie mikroprocesorów, a przynajmniej rozumie, jak działa mikroprocesor i na czym polega programowanie. Niemniej dla bardzo wielu elektroników czarną magią nadal są zagadnienia związane z sieciami komputerowymi.
Do czego może służyć pokazany na rysunku tytułowym, prościutki układ z MOSFET-em? Jest to ogromnie pożyteczny dwukierunkowy konwerter, translator poziomów logicznych. Tego rodzaju konwertery są często stosowane zarówno przez profesjonalistów, jak i hobbystów w systemach, gdzie występują układy zasilane napięciami 3,3V oraz 5V, a także innymi. W związku z obniżaniem napięć zasilania, takie konwertery są też stosowane przy niższych napięciach zasilania, już od 1 wolta.