Powrót

Historia, Retro

Poniższy artykuł, będący kontynuacją poprzedniego, pokazuje fascynującą historię początków elektroniki i prawa Ohma. Poznanie ówczesnej sytuacji, okoliczności i warunków powstania prawa Ohma jest potrzebne do zrozumienia prawdziwego znaczenia tego prawa oraz trudniejszych aspektów elektroniki.

Poniższy artykuł i następne z tej serii są ważnym uzupełnieniem serii artykułów dotyczących prawa Ohma oraz Radiowej Oślej Łączki. Pokazuje burzliwą historię początków badań elektryczności. Co najważniejsze, pozwala lepiej zrozumieć prawdziwe znaczenie prawa Ohma, zarówno 200 lat temu, jak i dziś.

W dwóch poprzednich artykułach tej serii omówiłem prostowniki mechaniczne, prostowniki elektrolityczne oraz prostowniki lampowe, zarówno próżniowe jak i gazowane. Dziś absolutnie najpopularniejsze są rozmaite prostowniki półprzewodnikowe, które też mają fascynującą historię

Historia elektrotechniki i elektroniki zaczęła się od stosu Volty, czyli od baterii jednorazowego użytku. Później upowszechniły się akumulatory, które trzeba było ładować – potrzebne stały się ładowarki akumulatorów. Z biegiem czasu okazało się, że jeszcze bardziej potrzebne są eliminatory baterii, czyli zasilacze.

Historia elektrotechniki zaczęła się od stosu Volty, czyli od baterii jednorazowego użytku – od prądu stałego. Później upowszechniły się sieci prądu przemiennego. Z biegiem czasu okazało się, że bardzo potrzebne są prostowniki, choćby do ładowania akumulatorów, ale także do wielu innych celów.

W poprzednim artykule serii przedstawiona była dziwna historia nie tyle wynalezienia, co przypadkowego odkrycia dziwnego tworu, który potem nazwano tranzystorem bipolarnym. Nastąpiło to pod koniec roku 1947, a następne miesiące i lata przyniosły kolejne wydarzenia ważne w historii elektroniki.

poprzednim artykule z tej serii (H016) mówiliśmy o próbach stworzenia ulepszonej, półprzewodnikowej wersji triody. Pomysł pojawił się w latach 20. XX wieku, ale na jego realizację trzeba było czekać ćwierć wieku. A to co przedstawiono w roku 1947, wcale nie było tym elementem, na który czekano.

We wcześniejszym artykule tej serii omówiliśmy wzmacniacze półprzewodnikowe oraz materiały półprzewodnikowe. Choć w niektórych wzmacniaczach elementem czynnym, wzmacniającym jest dioda, zdecydowana większość wykorzystuje tranzystory. Przypomnijmy historię prowadzącą do tranzystora.

W poprzednim artykule omówiliśmy niemal dwustuletnią historię materiałów półprzewodnikowych. Zaczęło się od Michaela Faradaya, ale on przeprowadził jedynie wstępne próby. Zaskoczeniem może być informacja, że pierwsze użyteczne wzmacniacze półprzewodnikowe pojawiły się sto lat temu!

W poprzednich artykułach tej serii omówiliśmy różne zapomniane wzmacniacze sygnałów elektrycznych. Dziś dominują wzmacniacze półprzewodnikowe. Warto wiedzieć, że historia półprzewodników sięga zamierzchłych czasów jeszcze przed rokiem 1800. To też jest fascynujący wątek w historii elektroniki.