Powrót

Naprawa modułu Arduino

Czasem rzeczywistość płata nam figle i ulega uszkodzeniu coś, co właściwie jest trudno uszkodzić. Zdarzył mi się taki wypadek przy pracy, że kabelek zasilający (+12V) wypadł z otworu płytki stykowej i „przejechał się” po pinach Arduino Nano. AVR-owy mikrokontroler odmówił współpracy.

Taka sytuacja, aczkolwiek przykra, nie jest beznadziejna. Można przywrócić modułowi jego funkcjonalność. W tym przypadku „lekarska” diagnoza nie była zbyt skomplikowana: mikrokontroler bardzo mocno się nagrzewał i wiadomo jaki zabieg należy wykonać. Mimo że wiadomo co zrobić, to realizację tych czynności niekoniecznie można zaliczyć do działań trywialnych.

Odlutować mikrokontroler

Aby naprawić uszkodzenia, w pierwszej kolejności należy usunąć to, co jest wadliwe. Generalnie nie jest to skomplikowana operacja. Jeśli dysponujemy odpowiednim wyposażeniem, jak choćby stacją hot air, usunięcie uszkodzonego elementu jest proste. Zdaję sobie sprawę, że nie każdy hobbysta ma niezbędny sprzęt, dlatego mogę zaproponować rozwiązanie alternatywne. Swego czasu miałem potrzebę wymiany procesora, który miał bardzo dużo „nóżek” (fotografia 1). W zwykłych przypadkach stacja z gorącym powietrzem jest w stanie sobie poradzić, wymaga trochę większej mocy, gdyż jest spora powierzchnia do nagrzania. W tym konkretnym przypadku występuje dodatkowa przeszkoda, jaką jest zabezpieczenie całego urządzenia do pracy w trudnych warunkach – cała płyta (z wyjątkiem złączy) jest zalana lakierem. Możliwym rozwiązaniem jest usunięcie go lokalnie, w miejscu gdzie jest procesor.

Fotografia 1

W swojej praktyce napotkałem takie warianty, gdzie warstwa zabezpieczająca daje się łatwo zdrapać nawet paznokciem. Jednak ten przypadek okazał się odporny na popularnie dostępne rozpuszczalniki i lakier nie dał się usunąć. Warstwa lakieru stanowi sporą izolację termiczną i utrudnia przepływ ciepła. Pozostała więc metoda „drobnych kroczków”. Można klasyczną lutownicą grzać po jednym pinie i gdy już „puści” odgiąć go do góry, by stracił kontakt z polem lutowniczym. Tu przydatnym jest pewien „sprzęt”, który można wykonać we własnym zakresie: igła krawiecka, osadzona w kawałku drewna (fotografia 2).

Fotografia 2

Stal igły ma tę właściwość, że słabo się lutuje, więc nie przywrze do odginanego wyprowadzenia układu oraz, co bardziej istotne, do ścieżki (co grozi oderwaniem padu/ścieżki miedzianej od laminatu). Kawałek drewienka znacząco ułatwia operowanie takim narzędziem, a nagrzana igła nie będzie parzyć w ręce. Uzyskany efekt pokazuje fotografia 3.

Fotografia 3

Nie mając stacji na gorące powietrze można posiłkować się tą metodą. Po odlutowaniu mikrokontrolera, pady na płytce mają nadmiar cyny, którą należy usunąć, gdyż będzie to utrudniać przylutowanie nowego (fotografia 4).

Fotografia 4

(…)

——– ciach! ——–

To jest tylko fragment artykułu, którego pełna wersja ukazała się w majowym numerze czasopisma Zrozumieć Elektronikę (ZE 5/2025). Pełną wersję czasopisma znajdziesz pod tym linkiem. Natomiast niepełna, okrojona wersja, pozwalająca zapoznać się z zawartością numeru ZE 5/2025 znajduje się tutaj.

Andrzej Pawluczuk
apawluczuk@vp.pl

 

Uwaga! Osoby, które nie są (jeszcze) stałymi Patronami ZE, mogą nabyć PDF-y z pełną wersję tego numeru oraz wszystkich innych numerów czasopisma wydanych od stycznia 2023, „stawiając kawę” (10 złotych za jeden numer czasopisma w postaci pliku PDF).
W tym celu należy kliknąć link (https://buycoffee.to/piotr-gorecki), lub poniższy obrazek
Postaw mi kawę na buycoffee.to
Następnie wybrać – Postaw kawę za:
– jeśli jeden numer ZE – 10 zł,
– jeśli kilka numerów ZE – Własna kwota. I tu wpisać kwotę zależną od liczby zamawianych numerów – wydań (N x 10 zł),
Wpisać imię nazwisko.
Podać adres e-mail.
Koniecznie zaznaczyć: „Chcę dodać dedykację/Wiadomość dla Twórcy” i tu zawsze trzeba wpisać, który numer lub numery ZE mamy wysłać na podany adres e-mailowy. Jeśli ma to być numer z tym artykułem trzeba zaznaczyć, że chodzi o ZE 5/2025.
UWAGA!!! E-mail z linkiem do materiałów (Smash) wysyłamy zazwyczaj w ciągu 24 godzin. Czasem zdarza się jednak, że trafia do spamu. Jeśli więc nie pojawi się w ciągu 48 godzin prosimy sprawdzić w folderze spam, a ewentualny problem zgłosić na adres: kontakt@piotr-gorecki.pl.