Powrót

Author: Ewa

Zgodnie z zapowiedzią z poprzedniego artykułu ER014, mamy omówić konfigurację wzmacniacza odwracającego. Tylko początkującym wydaje się, że odwracający wzmacniacz operacyjny to coś dziwnego i niepotrzebnego. Mnóstwo wzmacniaczy operacyjnych z powodzeniem i pracuje w konfiguracji odwracającej, pełniąc rozmaite zaskakujące, pożyteczne funkcje.

Zgodnie z zapowiedzią z poprzedniego artykułu ER016, zajmiemy się teraz dokładniej niedoskonałościami obwodów wejściowych wzmacniacza operacyjnego, w szczególności wejściowym napięciem niezrównoważenia, które nazywane bywa napięciem offsetu lub częściej offsetem. Przedstawię też sposoby korekcji wejściowego napięcia niezrównoważenia.

W poprzednim artykule ER017 omawialiśmy problem wejściowego napięcia niezrównoważenia wzmacniacza operacyjnego i sposoby korekcji offsetu. Niestety, korekcja nie rozwiązuje problemu do końca, ponieważ w grę wchodzi jeszcze dryft (dryf) wejściowego napięcia niezrównoważenia, który podobnie jak samo napięcie niezrównoważenia niestety jest wzmacniany wraz z użytecznym stałym napięciem wejściowym.

W poprzednim artykule ER011 wstępnie zapoznaliśmy się ze wzmacniaczem operacyjnym: dziwolągiem, który teoretycznie ma mieć nieskończenie wielkie wzmocnienie i doskonałe wszystkie inne parametry. Rzeczywiste wzmacniacze operacyjne idealne nie są, a ich właściwości określone są przez parametry tranzystorów wykorzystanych do ich budowy. Fascynująca i bardzo pouczająca jest historia wzmacniaczy operacyjnych. Pokazuje też, skąd brały się i nadal biorą, wady i ograniczenia. Nie dziw się też, że tyle uwagi poświęcamy historii i skrótowi RRIO – to naprawdę jest bardzo ważne dla współczesnego elektronika.