Powrót

Metalowe obudowy do urządzeń elektronicznych

Wbrew pozorom samodzielne wykonanie w warunkach domowych dość estetycznej obudowy jest możliwe. Co prawda jest tu niezbędne elementarne wyposażenie w narzędzia, jak choćby w wiertarkę, a im więcej mamy do dyspozycji, tym bardziej jesteśmy niezależni. Niemniej zawsze można sobie jakoś poradzić.

Na początku przygody z elektroniką najwięcej zadowolenia przynosi samo wykonanie urządzenia elektronicznego, które realizuje swoją funkcję. Pozostałe elementy składające się na wyrób finalny, jak choćby obudowa, schodzą na dalszy plan. Zapewne wielu Czytelników może potwierdzić moje słowa. Nie wynika to z jakiegoś lenistwa lub braku chęci do pracy lecz z dostępnych możliwości. Wystarczy spróbować wykonać kilka otworów w płycie czołowej budowanego urządzenia w równych odstępach. Samo wykonanie pojedynczego okrągłego otworu nie stanowi już problemu: wiertarki elektryczne wraz z zestawem wierteł o różnych średnicach stają się powszechnym wyposażeniem warsztatowym. Gorzej jest z otworami prostokątnymi – to już walka z materią przy pomocy pilnika. W przypadku gdy detal płyty czołowej lub tylnej wykonany jest z aluminium, to przy odrobinie wysiłku daje się to pokonać. Ale detale wykonane ze stali kwasoodpornej (popularnie nazywanej kwasówką) nie poddają się tak łatwo. Tu nawet wywiercenie okrągłego otworu jest wyzwaniem.

Buduję zasilacz

Właściwie nie ma znaczenia jakie urządzenie zostanie umieszczone wewnątrz tworzonej obudowy, ale artykuł dotyczy technologii wykonania i zastosowanych rozwiązań w konstrukcji obudowy, która stanie się integralną częścią urządzenia będącego zasilaczem na stałe (bez możliwości regulowania) napięcie wyjściowe o wartości +12 V. Wiadomo do czego służy zasilacz i jako taki nie jest on tutaj głównym bohaterem. Został pozyskany od innego urządzenia i należy uważać, że jest gotowym komponentem seryjnie produkowanym. Obudowa to z kolei często wyrób jednorazowy, takie ręcznie wykonane „dzieło sztuki”.

Pojawiające się możliwości

Nowoczesna technologia związana z obróbką materiałów staje się dostępna nawet amatorom i hobbystom. Ja w swojej okolicy mam zakłady, które usługowo wykonują wycinanie otworów na podstawie dostarczonego rysunku. Właściwie są dwie możliwości: cięcie wodą lub cięcie laserem. W obu przypadkach przygotowanie rysunków odbywa się w identyczny sposób, a jedyna różnica dotyczy przede wszystkim jakości wykonania detali. Obróbka laserem daje ładne, czyste cięcie i taki wariant stosuję do płyt czołowych wykonanych ze stali kwasoodpornej o grubości 1 mm (fotografia 1).

Fotografia 1

Tu pamiętając o trudnościach w jej obróbce należy całość dokładnie przemyśleć na etapie projektu, gdyż późniejsza korekta jest dosyć kłopotliwa. Wiąże się to głównie z otworami na śrubki, gdyż o takich detalach jak otwór na włącznik trudno jest zapomnieć. Inną możliwością jest wykonanie panelu z aluminium (fotografia 2).

Fotografia 2

Tu z racji dużo mniejszej wytrzymałości aluminium panel musi być wykonany z grubszej blachy (ten ma 3 mm), a to w konsekwencji daje większy przekrój, na którym widać ślad po obróbce (fotografia 3), który należy zniwelować pilnikiem.

Fotografia 3

 

Drugim istotnym elementem całości jest pokrywa górna i dolna stanowiąca wspornik dla wszystkich detali zawartych wewnątrz (fotografia 4).

Fotografia 4

Te elementy najprościej jest zamówić w zakładzie dekarskim. Obecna oferta jest bardzo szeroka, dostępne są różne kolory oraz faktura wykończenia (moja pokrywa górna jest matowa w kolorze brązowym). Dodatkowo są już fabrycznie zabezpieczone przed korozją: górna jest pomalowana, natomiast dolna jest to blacha ocynkowana, więc ze swej natury jest już zabezpieczona. Te zakłady usługowe mają niezbędne wyposażenie do tych prac: narzędzia do odcinania pasków blachy z arkusza oraz do ich zaginania. Wystarczy dać nawet odręczny rysunek z podanymi wymiarami (rysunek 5). Ideałem jest, by jedna pokrywa wchodziła w drugą, co łatwo uzyskać jeżeli będą zaginane jednocześnie oba paski blachy.

Rysunek 5

(…)

——– ciach! ——–

To jest tylko fragment artykułu, którego pełna wersja ukazała się w numerze majowym czasopisma Zrozumieć Elektronikę (ZE 5/2024). Pełną wersję czasopisma znajdziesz pod tym linkiem. Natomiast niepełna, okrojona wersja, pozwalająca zapoznać się z zawartością numeru ZE 5/2024 znajduje się tutaj.

Andrzej Pawluczuk
apawluczuk@vp.pl

 

Uwaga! Osoby, które nie są (jeszcze) stałymi Patronami ZE, mogą nabyć PDF-y z pełną wersję tego numeru oraz wszystkich innych numerów czasopisma wydanych od stycznia 2023, „stawiając kawę” (10 złotych za jeden numer czasopisma w postaci pliku PDF).
W tym celu należy kliknąć link (https://buycoffee.to/piotr-gorecki), lub poniższy obrazek
Postaw mi kawę na buycoffee.to
Następnie wybrać:
– jeśli jeden numer ZE – 10 zł,
– jeśli kilka numerów ZE – WSPIERAM ZA. I tu wpisać kwotę zależną od liczby zamawianych numerów – wydań (N x 10 zł),
Wpisać imię nazwisko.
Podać adres e-mail.
Koniecznie zaznaczyć: „Chcę dołączyć wiadomość dla Twórcy” i tu wpisać, który numer lub numery mamy wysłać na podany adres e-mailowy. Jeśli ma to być numer z tym artykułem trzeba zaznaczyć, że chodzi o ZE 4/2024.
UWAGA!!! E-mail z linkiem do materiałów (weTransfer) wysyłamy zazwyczaj w ciągu 24 godzin. Czasem zdarza się jednak, że trafia do spamu. Jeśli więc nie pojawi się w ciągu 48 godzin prosimy sprawdzić w folderze spam, a ewentualny problem zgłosić na adres: kontakt@piotr-gorecki.pl.