
Gdzie kupić pełnowartościowe podzespoły?
Przed dylematem, gdzie kupować podzespoły i moduły elektroniczne stają zaopatrzeniowcy dużych firm, zawodowi konstruktorzy i osoby z nimi współpracujące przy tworzeniu prototypów, a także bardziej i mniej zaawansowani amatorzy – hobbyści. Wszyscy chcieliby uniknąć podróbek i kupować oryginały.
Informacje z wcześniejszego artykułu zatytułowanego Zaskakujące aspekty problemu podróbek i oryginałów pokazały, że coraz bardziej palący problem identyfikacji podróbek i falsyfikatów jest jeszcze bardziej skomplikowany, niż może się wydawać. W grę wchodzi szereg aspektów. Pomiary nie zawsze dadzą rozstrzygające wyniki. Ostatecznego werdyktu nie można wydać na podstawie pomiaru niewielkiej liczby próbek. W niektórych przypadkach kwestia czy jest to pełnowartościowy oryginał jest nierozstrzygalna.
Coraz bardziej aktualne staje się pytanie zawarte w tytule tego artykułu: Gdzie kupić pełnowartościowe podzespoły elektroniczne? Problem w tym, że elementy o danych oznaczeniach czy deklarowanych parametrach można kupić w bardzo różnych cenach.
Różne źródła i różne ceny zakupu elementów
Naturalne jest to, że większość zainteresowanych chciałoby kupić dany element możliwie jak najtaniej, chętnie po okazyjnych cenach. A wtedy w grę wchodzi coraz poważniejszy problem podróbek.
Najłatwiejszymi ofiarami oszustów są hobbyści i drobne firmy, które chcą zaoszczędzić. Ale nie tylko. W większych firmach decyzje o zakupach często podejmują zaopatrzeniowcy, którzy nie są elektronikami i nie wnikają w szczegóły dotyczące parametrów, a znajdują się pod silną presją ekonomiczną.
Problem także w tym, że ceny tych samych lub tak samo oznaczonych oraz podobnych elementów u poszczególnych sprzedawców mogą się naprawdę znacząco różnić.
Wydawałoby się, że w miarę prostym i skutecznym rozwiązaniem jest pomiar parametrów. Czasem tak.
Jeżeli pomiary wykażą, że zakupione elementy mają parametry niezgodne z kartą katalogową, w ramach reklamacji odsyłamy je do sprzedawcy, który zwraca pieniądze przynajmniej za same elementy, ale raczej bez kosztów dostawy. W wielu przypadkach to działa, choć wtedy niepotrzebnie płacimy za koszty transportu, pozostajemy bez elementów i musimy szukać lepszego źródła zakupu.
Są jednak przypadki, gdy za pomocą pomiarów bardzo trudno określić prawdę i jednoznacznie zidentyfikować podróbki. Otóż z jednej strony, to co nazywamy podróbką może mieć prawie wszystkie parametry wcale nie gorsze niż podaje katalog.
Z drugiej strony, nieliczne oryginały, i to nawet renomowanych producentów, mogą mieć niektóre parametry niezgodne z katalogiem. Tak!
Opisywałem to dokładniej w poprzednim artykule Zaskakujące aspekty problemu podróbek i oryginałów.
W przypadku producentów chińskich, oprócz względów finansowych w grę wchodzą aspekty polityczne, a także kwestie kradzieży i kopiowania najnowszych technologii, ale to odrębne, szerokie zagadnienia, zdecydowanie wykraczające poza ramy tego artykułu.
Podróbki – narastający problem ogólnoświatowy
Nie ulega wątpliwości, że problem zakupu i wykorzystywania w produkowanym sprzęcie różnego rodzaju lepszych i gorszych podróbek, fałszerstw i ewidentnych oszustw staje się coraz poważniejszy.
Zawsze rodzi to jakieś kłopoty. Oczywiście inaczej wygląda w przypadku hobbystów, inaczej w przypadku profesjonalnej realizacji pojedynczych egzemplarzy i prototypów, a inaczej przy produkcji wielkoseryjnej.
Otóż użycie podrobionych elementów w dużej serii może wręcz doprowadzić do bankructwa firmy, jeżeli się okaże, że musi ona ponieść koszty reklamacji wadliwych urządzeń prawie całej tej dużej serii. Zwykle bankructwo nie grozi, ale o problemach z podróbkami boleśnie przekonało się już wielu producentów urządzeń elektronicznych.
Dlatego wiele firm, kupując podzespoły, stara się uniknąć problemu, zaopatrując się u naprawdę godnych zaufania dystrybutorów.
Godnych zaufania, a więc nie tych najtańszych. Takich, gdzie fundamentem jest dobra jakość, a nie niska cena.
Problem narasta w USA i w Europie, ale paradoksalnie największy jest… na Dalekim Wschodzie, gdzie jest większość źródeł, większość producentów podróbek. Ale przecież i tam potrzebne są podzespoły pełnowartościowe, o gwarantowanych parametrach. Paradoks polega na tym, że aby uniknąć problemu podróbek, porządne handlowe firmy dalekowschodnie kupują różne elementy elektroniczne u wiarygodnych dystrybutorów amerykańskich i europejskich. Tak! Także w Polsce!
TME
I tak dochodzimy do TME. Do firmy, która powstała „na naszych oczach”. Która zaczynała od małego kontenera, a właściwie barakowozu (fotografia 1), a dziś stała się potężnym dystrybutorem i jest dostawcą znanym na całym świecie.
Fotografia 2 pokazuje dzisiejszą siedzibę firmy. A o historii można dowiedzieć się na stronie https://www.tme.eu/pl/news/events/page/42823/30-lat-TME-historia-nieznana/ lub w Wikipedii.
(…)
——– ciach! ——–
To jest tylko fragment artykułu, którego pełna wersja ukazała się w majowym numerze czasopisma Zrozumieć Elektronikę (ZE 5/2025). Czasopismo aktualnie nie ma wersji drukowanej na papierze. Wydawane jest w postaci elektronicznej (plików PDF). Pełną wersję czasopisma znajdziesz na moim profilu Patronite i dostępna jest dla Patronów, którzy wspierają mnie kwotą co najmniej 10 zł miesięcznie. Natomiast niepełna, okrojona wersja, pozwalająca zapoznać się z zawartością numeru ZE 5/2025 znajduje się tutaj.
Piotr Górecki
Uwaga! Osoby, które nie są (jeszcze) moimi stałymi Patronami, mogą nabyć PDF-y z pełną wersję tego numeru oraz wszystkich innych numerów czasopisma wydanych od stycznia 2023, „stawiając mi kawę” (10 złotych za jeden numer czasopisma w postaci pliku PDF).
W tym celu należy kliknąć link (https://buycoffee.to/piotr-gorecki), lub poniższy obrazek
Następnie wybrać – Postaw kawę za:
– jeśli jeden numer ZE – 10 zł,
– jeśli kilka numerów ZE – Własna kwota. I tu wpisać kwotę zależną od liczby zamawianych numerów – wydań (N x 10 zł),
Wpisać imię nazwisko.
Podać adres e-mail.
Koniecznie zaznaczyć: „Chcę dodać dedykację/Wiadomość dla Twórcy” i tu zawsze wpisać, który numer lub numery ZE mam wysłać na podany adres e-mailowy. Jeśli ma to być numer z tym artykułem trzeba zaznaczyć, że chodzi o ZE 5/2025.
UWAGA!!! E-mail z linkiem do materiałów (Smash) wysyłamy zazwyczaj w ciągu 24 godzin. Czasem zdarza się jednak, że trafia do spamu. Jeśli więc nie pojawi się w ciągu 48 godzin prosimy sprawdzić w folderze spam, a ewentualny problem zgłosić na adres: kontakt@piotr-gorecki.pl.