Powrót

Ultrakrótka historia elektroniki. Wzmacniacze lampowe

W poprzednim artykule serii (H011) mówiliśmy o dawniej popularnych, a dziś całkowicie zapomnianych wzmacniaczach węglowych. Teraz nieco bliżej przyjrzymy się jeszcze innym dawnym wzmacniaczom sygnałów elektrycznych. Między innymi wspomnimy o wzmacniaczach plazmowych.


Początki elektroniki do koniec XIX wieku. Pierwsze, węglowe wzmacniacze wykorzystywano przede wszystkim w telefonii. Jednak motorem rozwoju okazało się radio. Z początku elementem odbiorczym był mało czuły, zupełnie nieelektroniczny koherer. Potrzebne były zdecydowanie czulsze odbiorniki.

Wzmacniacze z ujemną rezystancją

W końcu XIX i na początku XX wieku przeprowadzano mnóstwo różnorodnych eksperymentów „radiowych”, zwykle nie rozumiejąc szczegółów. A niektóre dziwne efekty wynikają z istnienia tak zwanej ujemnej rezystancji, a dokładniej z obecności na charakterystyce elektrycznej elementu odcinka o ujemnej rezystancji. To kolejny interesujący, dość szeroki temat do omówienia w oddzielnych artykułach.

I tak okazało się, że pod pewnymi względami właściwości wzmacniające ma lampka neonowa – neonówka. Jednak trudno ją wykorzystać we wzmacniaczach, a co najwyżej w generatorach. Najrozmaitsze próby dotyczyły też wynalezionych pod koniec XIX wieku prostowników ostrzowych, które znane były jako detektory kryształkowe i szeroko wykorzystywane w najtańszych radioodbiornikach. Otóż ponad 100 lat temu zauważono, że właściwości wzmacniające może mieć detektor kryształkowy realizowany na różne sposoby. I tu należałoby omówić coś takiego jak…

Krystadyna

Nie omówimy krystadyny w tym artykule, tylko w jednym z kolejnych, który ma tytuł Wzmacniacze półprzewodnikowe. Wszystko dlatego, że wynaleziona dokładnie sto lat temu krystadyna była… pierwszym wzmacniaczem półprzewodnikowym.

Wzmacniacze „płomieniowe” czyli… plazmowe

Warto wspomnieć, że już w XIX wieku odkryto dziwne właściwości płomienia (objawiające się m.in. rozładowaniem naładowanego elektroskopu), co wskazywało, że w płomieniu może płynąć prąd. Wtedy jeszcze nie rozumiano, dlaczego tak się dzieje.

Próbowano też stworzyć elementy wzmacniające z wykorzystaniem zjonizowanych par rtęci, co nie dało sensownych rezultatów, ale zaowocowało stworzeniem świetlówek oraz rtęciowych prostowników dużej mocy. To odrębny szeroki temat dotyczący plazmy i jonizacji. Wzmiankę o tym można znaleźć na stronie o wzmacniaczach węglowych, co pokazuje rysunek 1.

Rysunek 1

(…) ciach!

To jest tylko początek, zapowiedź artykułu, którego pełna wersja ukazała się z numerze lutowym czasopisma Zrozumieć Elektronikę (ZE 2/2023). Czasopismo aktualnie nie ma wersji drukowanej na papierze. Wydawane jest w postaci elektronicznej (plików PDF). Pełna wersja czasopisma umieszczona jest na moim profilu Patronite i dostępna jest dla Patronów, którzy wspierają mnie kwotą co najmniej 10 zł miesięcznie. Natomiast niepełna, okrojona wersja, pozwalająca zapoznać się z zawartością numeru ZE 2/2023 znajduje się tutaj.

Piotr Górecki