Powrót

Lampy elektronowe: nie taki diabeł straszny…

Niniejszy artykuł jest łagodnym wprowadzeniem do serii, przeznaczonej dla osób, które chciałyby budować, a nawet samodzielnie projektować rozmaite układy lampowe audio, a potem je testować i porównywać, zarówno przez pomiary, jak i odsłuch, a także modyfikować je i udoskonalać.

W czasopiśmie ZE dużo miejsca poświęcamy lampom elektronowym. Artykuły Twój pierwszy wzmacniacz lampowy i kilka innych o tej tematyce pokazały, że można zacząć zadziwiająco łatwo i tanio, realizując proste przedwzmacniacze – ocieplacze dźwięku, zasilane napięciem 12V. Teraz, w następnym kroku, chcemy nie tylko poznać teorię, nie tylko kopiować czyjeś rozwiązania z wykorzystaniem gotowych schematów, ale chcemy samodzielnie projektować i budować układy lampowe, najpierw do toru sygnałowego, później także wzmacniacze mocy.

Dobra wiadomość jest taka, że nie trzeba być specjalistą od lamp żeby budować, testować udoskonalać najróżniejsze (przed)wzmacniacze lampowe.

Jak zaprojektować (przed)wzmacniacz lampowy?

Zaprojektowanie najprostszego choćby (przed)wzmacniacza lampowego wydaje się koszmarnie trudne, bo pytań i problemów jest wiele.

Przede wszystkim: jaką lampę lub jakie lampy wykorzystać? Bo wybór i rozrzut cen są szerokie.

W jakiej konfiguracji ma pracować wybrana lampa? Bo przecież jest co najmniej kilka, a raczej kilkanaście, podstawowych konfiguracji lampowych. A do tego mnóstwo odmian i wersji.

Nawet jeśli ustalimy, jaka ma być konfiguracja, to kolejne pytania brzmią: Jakie ma być napięcie zasilania? Jaki ma być punkt pracy lampy? Jakie mają być wartości elementów?

I kolejne ważne kwestie: Jakie to mają być elementy? Czy mogą być zwykłe? Czy może dla uzyskania dobrego dźwięku muszą być tak zwane „audiofilskie”, czyli najprościej mówiąc – koszmarnie drogie?

To tylko niektóre pytania. Podobnych może być o wiele więcej także dlatego, że współczesny elektronik jest uczony o tranzystorach, natomiast lampy wydają się dziwne, obce, bardzo tajemnicze.

Ja też zaczynałem, może nie naukę, ale praktykę, od tranzystorów (TG5, TG50, TG70). O najróżniejszych lampach uczyłem się w szkole, także o klistronach, magnetronach i podobnych wynalazkach mikrofalowych. Ale była to szkolna teoria. Nie byłem i nie jestem ekspertem od układów lampowych. Jednak niewątpliwie mogę Ci pomóc.

Po pierwsze, najważniejsze: chcę Cię ośmielić i zachęcić do działania! Po drugie – dobrze znam podstawy oraz inne trudniejsze aspekty zagadnienia, więc mogę Ci pokazać, co jest najważniejsze ze strony technicznej. Potrafię przedstawić to nietypowo, od strony intuicyjnej oraz przez porównanie z lepiej znanymi tranzystorami – przez pokazanie kluczowych podobieństw i różnic.

A resztę, czyli finalne właściwości sprawdzisz osobiście. Nie piszę: dowiesz się, przeczytasz, tylko: sprawdzisz. Ja pokażę Ci podstawy i niejako pokażę kierunek, a Ty według swojego uznania najróżniejsze możliwości wypróbujesz w sposób praktyczny: zbudujesz najrozmaitsze wersje eksperymentalne, zmierzysz i odsłuchasz. Będziesz eksperymentować z doborem punków pracy i z doborem elementów.

Pomocą w eksperymentach będzie uniwersalna, wielofunkcyjna płytka testowa, której dwie wstępne wersje pokazane na fotografii 1 już potwierdziły swoją przydatność nie tylko do pomiarów lamp.

Fotografia 1

Gdy płytka zostanie gruntownie wypróbowana, przedstawię jej finalną wersję. Wtedy będziesz budować, mierzyć, porównywać i udoskonalać. Jeśli zechcesz – zagłębisz się w różne szczegóły i niuanse, a z czasem zostaniesz ekspertem. To nie jest wcale takie trudne!

Ale od czegoś trzeba zacząć. W grę wchodzą następujące podstawowe kroki:

  • wybór typu lampy,
  • wybór konfiguracji,
  • wybór – ustalenie punktu pracy,
  • wybór – dobranie wartości i typów elementów.

W tym artykule rozszerzmy trochę te cztery punkty.

Jaki jest najlepszy wzmacniacz lampowy?

Nie ma dobrej odpowiedzi! Rozwiązań układowych i realizacji jest nieprzebrane mnóstwo. To co dla jednego będzie najlepsze lub najbardziej interesujące, komuś innemu może się zupełnie nie podobać.

Sytuacja jest analogiczna, jak w przypadku potraw i upodobań kulinarnych: niektórzy fascynują się kuchniami orientalnymi i dalekowschodnimi, inni uwielbiają owoce morza w każdej postaci, a jeszcze inni preferują swojskiego schabowego. Dla każdego „najlepsze” jest coś innego. Analogicznie nie ma jednego najlepszego wzmacniacza czy przedwzmacniacza lampowego.

Zdecydowanie proponuję: nie poprzestań na czytaniu opisów i cudzych opinii. Zacznij działać, buduj, eksperymentuj dla własnej ciekawości i szukaj rozwiązań, które odpowiadają Tobie, a nie komuś innemu. Nie ulegaj obiegowym opiniom! Słuszność twierdzeń z audiofilskich i gitarowych forów samodzielnie zweryfikuj w praktyce, budując, porównując, mierząc i odsłuchując różne rozwiązania.
(…)

——– ciach! ——–

To jest tylko fragment artykułu, którego pełna wersja ukazała się w numerze wrześniowym czasopisma Zrozumieć Elektronikę (ZE 9/2023). Czasopismo aktualnie nie ma wersji drukowanej na papierze. Wydawane jest w postaci elektronicznej (plików PDF). Niepełna, okrojona wersja, pozwalająca zapoznać się z zawartością numeru ZE 9/2023 znajduje się tutaj.

Piotr Górecki

Uwaga! Wskazówki, jak nabyć archiwalne numery znajdują się na stronie: https://piotr-gorecki.pl/n11