Zaskakujące aspekty problemu oryginałów i podróbek
Kwestia oryginalnych oraz fałszywych, podrabianych podzespołów elektronicznych dotyczy zarówno potężnych firm i instytucji, w tym także rządowych, jak też hobbystów amatorów. Zagadnienie ma liczne aspekty, z których część omówiona jest w niniejszym artykule.
Problem podrabianych elementów elektronicznych narasta. W artykule Odkrywany tajemnice tranzysotrów MOSFET opisany był zaskakująco prosty sposób identyfikacji podrabianych MOSFET-ów. Sprawdzi się on w wielu przypadkach, bowiem na rynku jest wiele „grubych”, rażących podróbek, które bardzo łatwo zidentyfikować. Ale niestety, nie zawsze tak jest. Trudniej jest choćby z podróbkami tranzysotrów bipolarnych, tyrystorów i triaków. Kwestia fałszerstw i podróbek ma też rozmaite inne oblicza. Warto wiedzieć, że oprócz ewidentnych, łatwych do identyfikacji oszustw, dość często spotykamy się też z innymi sytuacjami, które wcale nie są tak oczywiste
Podstawowe przyczyny
U podstaw leży chęć zysku, czego samego w sobie nie można uznać za złe, bo przecież chęć zysku jest podstawą całej światowej ekonomii.
Generalnie podróbki pojawiają się tam, gdzie jest okazja do łatwego zarobku. Gdzie istnieje zapotrzebowanie, w szczególności zapotrzebowanie na jak najtańsze podzespoły
Otóż jeżeli jest okazja zarobienia na rynku w sposób nieczysty, to niestety na pewno znajdą się tacy, którzy spróbują to wykorzystać. Wykorzystać i nieuczciwie zarobić. Bardzo często kosztem klientów, którym się wydaje, że to oni korzystają z okazji, bo kupują tani produkt.
Ewidentne fałszerstwa
Główna kategoria to „grube”, świadome podróbki, a właściwie fałszerstwa, w których elementy na pewno mają parametry dużo gorsze od deklarowanych. Takie wyroby są przeznaczone dla osób niezorientowanych, które nie są w stanie zweryfikować deklaracji sprzedawcy.
Znanym i jaskrawym przykładem są popularne akumulatorki litowo-jonowe rozmiaru 18650, na które popyt jest duży i ciągle rośnie.
W dobrych sklepach za wersje o pojemności 2000…3500 mAh trzeba zapłacić co najmniej 20 złotych lub znacznie więcej.
Tymczasem nietrudno znaleźć tańsze oferty wersji o pojemności wielokrotnie większej. Przykład na rysunku 1. Nieuczciwy sprzedawca obiecuje za niecałe 12 złotych akumulator o imponującej pojemności 79000 mAh, czyli 79 amperogodzin.
Ta tania oferta skierowana jest głównie na rynek rosyjski. Są też inne, gdzie za jedną sztukę akumulatorka o pojemności 79 amperogodzin trzeba zapłacić prawie 75 złotych (rysunek 2). Oczywiście później okazuje się, że deklarowane przez sprzedawcę parametry to jedno wielkie oszustwo, o czym pisałem w artykule Pojemność akumulatorów Li-Ion rozmiaru 18650 w numerze 2/2023 czasopisma ZE.
Wszyscy bardziej zorientowani wiedzą, że przy rozmiarze 18650 (18 mm średnicy i 65 mm długości) nawet najlepsze firmy uzyskują pojemność najwyżej 3500 mAh, i to tylko w wersjach o stosunkowo małych prądach ładowania i rozładowania. Tak, ale są wielkie rzesze nieświadomych, niedoinformowanych potencjalnych klientów, którzy chętnie skorzystają z okazji i tanio kupią coś na pozór rewelacyjnego.
Paradoksalnie, zupełnie nie znając prawdy, tacy klienci mogą być nawet zadowoleni, że tani akumulatorek działa, i to przez dość długi czas.
Fałszywe oznaczenia
Znane są też praktyki polegające na usuwaniu oryginalnych oznaczeń i nanoszeniu na obudowę oznaczeń nowych, wskazujących, że jest to podzespół o lepszych właściwościach.
Często trudno powiedzieć, czy na obudowach podzespołów dobrej firmy nastąpiła zamiana oznaczeń, co oznaczałoby, że podzespół jest dobrej jakości, tylko nie jest tym, na co wskazuje napis na obudowie. Otóż częściej w obudowie „od urodzenia” zawarta jest słaba struktura chińskiego niemarkowego producenta, której parametry są gorsze, niż wskazuje na to „firmowe” oznaczenie na obudowie.
(…)
——– ciach! ——–
To jest tylko fragment artykułu, którego pełna wersja ukazała się w numerze grudniowym czasopisma Zrozumieć Elektronikę (ZE 12/2023). Czasopismo aktualnie nie ma wersji drukowanej na papierze. Wydawane jest w postaci elektronicznej (plików PDF). Pełna wersja czasopisma umieszczona jest na moim profilu Patronite i dostępna jest dla Patronów, którzy wspierają mnie kwotą co najmniej 10 zł miesięcznie. Natomiast niepełna, okrojona wersja, pozwalająca zapoznać się z zawartością numeru ZE 12/2023 znajduje się tutaj.
Piotr Górecki
Uwaga! Osoby, które nie są (jeszcze) moimi stałymi Patronami, mogą nabyć PDF-y z pełną wersję tego numeru oraz wszystkich innych numerów czasopisma wydanych od stycznia 2023, „stawiając mi kawę” (Cappuccino = 10 złotych za jeden numer czasopisma w postaci pliku PDF).
W tym celu należy kliknąć link (https://buycoffee.to/piotr-gorecki), lub poniższy obrazek
Następnie wybrać:
– jeśli jeden numer ZE – CAPPUCINO (10 zł),
– jeśli kilka numerów ZE – WSPIERAM ZA. I tu wpisać kwotę zależną od liczby zamawianych numerów – wydań (N x 10zł),
Wpisać imię nazwisko.
Podać adres e-mail.
Koniecznie zaznaczyć: „Chcę dołączyć wiadomość dla Twórcy” i tu wpisać, który numer lub numery mam wysłać na podany adres e-mailowy.