Powrót

Wspólnie projektujemy: Trzecia ręka elektronika

Pierwsze w wątku „warsztatowym” zadanie o numerze YK016 dotyczyło realizacji i organizacji mini- czy raczej mikropracowni elektronika hobbysty. Poniżej rozwiązanie drugiego w tym wątku zadania YK017, dotyczącego zagadnienia, bardzo ważnego dla każdego elektronika praktyka.

Oto rozwiązanie zadania konkursowego YK017, które brzmiało: Zaproponuj realizację lub zakup „trzeciej ręki elektronika”, czyli czegoś, co ułatwi montaż i serwis układów elektronicznych, ewentualnie zaproponuj inne ulepszenie warsztatu.

Skąd takie zadanie? Otóż „od zawsze” wiadomo, że elektronik praktyk w jednym ręku trzyma lutownicę, w drugiej „cynę” lub coś innego i brakuje mu co najmniej jednej ręki. Dlatego tak ważnym wyposażeniem warsztatu są rozmaite uchwyty czy zaciski, które zastępują elektronikowi brakującą trzecią rękę. W handlu są dostępne różne gotowe „trzecie ręce”, nazywane „third hand” lub „helping hand”. Ich użyteczność, przydatność, trwałość i wygoda użytkowania są różne. Niektóre są kosztowne, inne są nietrwałe, jeszcze inne irytująco kłopotliwe w obsłudze.

W numerze sierpniowym czasopisma zachęcałem do podzielenia się doświadczeniem w kwestii „trzeciej ręki”. Doświadczeniem wynikającym zarówno z wykorzystania rozwiązań fabrycznych, jak też różnorodnych konstrukcji swojej roboty.

Oto nadesłane rozwiązania tego konkursu.

I tak jeszcze wcześniej, w związku z konkursem YK016 Roman Braumberger z Bytomia przedstawił swoją realizację trzeciej ręki. Wykorzystanie modelu pokazuje powyższa fotografia tytułowa. Na fotografii 1 widać model podczas przechowywania.

Fotografia 1

Roman przysłał potem kolejne informacje. Fotografia 2 pokazuje nową wersję, gdzie płytka jest przykręcana do uchwytu dwoma śrubkami.

Fotografia 2

Z kolei fotografia 3 przedstawia „trzecią rękę w wersji mini” w stanie złożonym, a fotografia 4 – w stanie rozłożonym.

Fotografia 3

Fotografia 4

W podsumowaniu napisał: (…) obrotowe zamocowanie, pięć przegubów, cztery ramiona dają w sumie niezliczoną ilość pozycji narzędzia roboczego, zależną tylko od inwencji użytkownika. Następnym wyzwaniem może być tylko „inteligentna trzecia ręka”. Pozdrawiam
Roman Braumberger

Interesujący materiał otrzymałem od Łukasza Franczyka:

Dzień dobry Panie Piotrze, (…)przedstawiam moją propozycję realizacji trzeciej ręki. Są to urządzenia, które stale wykorzystuję w swojej małej pracowni. (…)

1. Trzecia ręka do lutowania przewodów. Zawsze nurtowała mnie myśl, jak można połączyć wygodnie dwa przewody, które złośliwie potrafiły się wymykać lutownicy. Samo takie połączenie nie jest specjalnie trudne czy skomplikowane. Pewnie właśnie dlatego nigdy nie chciało mi się rozkładać do tego celu narzędzi i przyrządów, żeby wykonać kilka prostych, ale też niezbędnych lutów dla powodzenia całego projektu. Z reguły były to połączenia przewodów zasilających czy ewentualnie wtyczek lub końcówek kablowych. Zdecydowałem się przygotować niewielkie narzędzie do tego typu prac we własnym zakresie. Miało być stworzone konkretnie pod przewody, które najczęściej uciekają mi spod gorącego grota. Okazało się, że życie samo podrzuciło mi rozwiązanie tego problemu. Pewnego dnia moja żona wyrzucała stare widelce. Pomyślałem, że rozstaw przestrzeni pomiędzy widełkami idealnie pasuje do przekrojów przewodów, na których mi zależy. Postanowiłem zatem wziąć owe widelce, obciąć ich rączki, przewiercić jeden koniec i za pomocą krótkiego wkręta przymocować do małego wycinka płyty OSB (fotografia 5).

Fotografia 5

Z drugiej strony przykleiłem nóżki antypoślizgowe, które pomagają całej konstrukcji znosić stabilnie całkiem spore naprężenia przewodów wobec dość lekkiej konstrukcji oraz zabezpieczają stół przed zarysowaniami (fotografia 6).

Fotografia 6

Samo urządzenie jest bardzo kompaktowe. Zawsze łatwo dostępne. Nie wymaga specjalnego przygotowania do pracy. Spełnia zatem wszystkie moje wymagania do komfortowego wykonywania tego typu lutów.

2. Pająk sześcioramienny. Pająk (fotografia 7) jest najbardziej uniwersalną trzecią ręką, jaką mam. Nadaje się do szerokiego zastosowania do wszelkiego rodzaju lutowań. Wydaje mi się, że może być przydatny nie tylko przy lutowaniu, ale również przy prostych pracach mechanicznych czy precyzyjnych. Na rynku jest sporo rozmiarów pająków o różnej wielkości i ilości “odnóży”. Ja zdecydowałem się na pająka sześcioramiennego.

Fotografia 7

Główną wadą tego rodzaju trzeciej ręki, jest wysoko położony środek ciężkości, przez co łatwo można przewrócić konstrukcję po złapaniu materiału obrabianego w głównym uchwycie. Rozwiązałem ten problem poprzez przykręcenie niewielkiej podstawy wykonanej z lekkiego aluminium do cięższej płyty OSB (fotografia 8). Sama płyta została również wyposażona w antypoślizgowe nóżki gumowe. Dzięki temu mogę spokojnie pracować z tą niezwykle wygodną trzecią ręką w sposób stabilny i bezpieczny.

Fotografia 8

Ogromną zaletą tego rozwiązania jest sześć ramion, które są zakończone uchwytem z gumową nakładką. Same ramiona są giętkie i elastyczne. Umożliwiają szeroki chwyt nawet sporych rozmiarów elementów. Niewykorzystane ramiona można odgiąć, gdy nie są potrzebne lub całkowicie odkręcić (w ten sposób można to zachować jako część zamienną w razie uszkodzenia ramiona w wykorzystywanej konstrukcji).

3. PCB na kołowrotku. Kołowrotek jest chyba najbardziej wygodnym sposobem na lutowanie płytek drukowanych. Łatwość dostosowania rozmiarów płytki do uchwytu daje mi możliwość swobodnego obejrzenia lutowanego elementu pod każdym kątem, a także można szybko obrócić całą płytkę na drugą stronę, żeby sprawdzić, czy przypadkiem na drugą stronę nie przelała się cyna. (…) Całość jest bardzo stabilna i wygodna przy pracy (fotografia 9). Nie spotkałem się z lepszym uchwytem do tego rodzaju lutowania.

Fotografia 9

Na dobrą sprawę można taki rodzaj trzeciej ręki wykorzystywać także przy sprawdzaniu poprawności działania układu. Obrabiana płytka jest całkowicie izolowana od metalowego korpusu obudowy. Trzymanie PCB w tym uchwycie daje mi sporą pewność i bezpieczeństwo przy pracy nad danym układem, uniemożliwiając zwarcie, jakie mogłoby się pojawić w wypadku trzymania włączonego układu PCB na stole, gdzie akurat mogłaby się znajdować zagubiona śrubka, która zniszczyłaby całe urządzenie, nad którym się pracuje. (…) Uchwyt daje ponadto poczucie profesjonalizmu dla oglądającego.

Podsumowanie. Każda z powyższych konstrukcji ma swoje zastosowanie, plusy, minusy. Wszystkie one są mi niezwykle pomocne w pracy nad elektroniką.

(…) nie każdy elektronik ma za mało rąk. Tego rodzaju pomoce ułatwiają nam pracę, czyniąc taką aktywność przyjemniejszą. Pozdrawiam
Łukasz Franczyk

Jacek Widera z Wrocławia, opowiadając o swojej pracowni, napisał: (…) Chciałem także pochwalić się i opisać swoją trzecia rękę (…). Zrobiłem ją z… dwóch kabli USB. Były to kable USB „oplecione” gęsia szyją o długości 70 cm, kupione w sklepie „wszystko po 2 pln” po 4 pln za 2 sztuki + 4 pln za dwa duże krokodylki w sklepie elektronicznym. Krokodylki przytwierdziłem na końcu tej gęsiej szyjki, drugi zaś jej koniec przytwierdziłem na stałe do skraju biurka, jedną z lewej a drugą z prawej strony, co pozwoliło sprawić, że trzecia ręką jest bardzo stabilna i bardzo szybka w użyciu. Jedyną jej wadą (dla kogoś wadą, dla kogoś zaletą) jest to, że trzeba ją przytwierdzić na stałe, chociaż też nie zawsze, bo tę z lewej strony przykręciłem wkrętami bezpośrednio do blatu, natomiast drugą, prawą stronę przytwierdziłem do blatu ściskiem od imadła umieszczonym po prawej stronie biurka, więc nie trzeba było nic wiercić.

Fotografia 10


Rozumiem, że może być trudno zrozumieć mój opis tej ręki, więc oczywiście załączam zdjęcia (
fotografia 10).
Jacek Widera

Circuit Chaos z Warszawy napisał: (…) kupiłem sobie taką niepozorną, białą płytkę, która okazała się całkiem przydatna przy lutowaniu elementów SMD. Fotografia 11 przedstawia, jak to wygląda [cena 22 zł].

Fotografia 11

Ten konkretny znajduje się pod linkiem: (…) Jednak wpisując [w wyszukiwarkę] frazę „uchwyt montażowy do serwisu” znajduję też inne, podobne, a trochę tańsze (…) Warto się w coś takiego zaopatrzyć.
Circuit Chaos

Mirosław Kaszowski napisał: Dzień dobry, (…) [oto]moja własna recenzja zakupionej konstrukcji fabrycznej.

Wstęp. Na początku zdecydowanie chciałbym wykluczyć trzecią rękę itp. taką jak na fotografii 12. Nie zapewniają one komfortu lutowania i mają tendencję do częstego przewracania ze względu na brak stabilności. (…) odradzam zakup tego typu przedmiotów.

Fotografia 12

Ja korzystam z gotowego rozwiązania tzn. uchwytu ZD-11E (fotografia 13).

Fotografia 13

Na znanym polskim portalu jest dostępny za 37 zł z przesyłką. Składa się trzech części (…) maksymalna szerokość mocowanej płytki to 20 cm, obrót 360 stopni (…) Dolne śrubki służą do ustawiania rozmiaru mocowanej płytki, górne śrubki pozwalają na odpowiedni docisk i ustabilizowanie płytki względem szczęk. Zalety: łatwość i prostota montażu płytki w uchwycie, komfort lutowania (…) Wady: nie da się zamocować płytek o większych wymiarach, np. 25×30 cm, brak wbudowanego szkła powiększającego. Trzeba uważać z lutownicą, aby nie stopić części chwytającej – jak widać wyraźnie na fotografii 14.

Fotografia 14

Przy mniejszych płytkach uchwyt może się nieznacznie przemieszczać (ja tego nie zaobserwowałem). Cała konstrukcja uchwytu mogłaby być nieco cięższa, co pozwoliłoby na lepszą stabilizację. Podczas lutowania stosuję matę antystatyczną, co skutecznie zapobiega przesuwaniu się trzeciej ręki po powierzchni. Ze względu na trwały montaż płytki w uchwycie zdecydowanie polecam ją elektronikom hobbystom. (…) Pozdrawiam
Mirosław Kaszowski

Tyle rozwiązań zadania YK017, natomiast moje własne doświadczenia przedstawię oddzielnie. ©

Piotr Górecki